O mnie

Czy zdarzyło Ci się przemierzyć wiele kilometrów, tylko po to, aby skosztować dania, chleba czy ciasta? Albo że najbardziej żywym wspomnieniem z podróży był smak potrawy czy atmosfera targu z żywnością? Jeśli tak, jesteś we właściwym miejscu.

Moja kulinarna podróż rozpoczęła się w dzieciństwie. Posiadanie ojca piekarza oznaczało, że przez większość dzieciństwa budził mnie zapach świeżego chleba, który potem łapczywie zjadałem ze śmietankowym masłem i kubkiem gorącego kakao. Jak dotąd żadnemu innemu posiłkowi nie udało się przebić tej porannej uczty. Nasza babcia z kolei będąc półprofesjonalną kucharką całymi dniami uprawiała warzywa w naszym małym ogrodzie i hodowała kurczaki, który następnie przekształcała w proste, sycące i pyszne dania i zupy.

Wojaże uświadomiły mi za to, jak wielką rolę odgrywa kuchnia w tworzeniu atmosfery miejsca oraz podróżniczych wrażeń i wspomnień. Wciąż pamiętam głęboki smak pomidorów i ogórków na Krecie, który całkowicie zmienił moje wyobrażenie o tym, jak mogą smakować te popularne warzywa. Pewnie nigdy nie zapomnę zachwytu przy siorbaniu pierwszego pho na hanojskim targu, obżerania się ociekającymi masłem naanami w taniej jadłodajni Agry, czy też wzruszenia po spróbowaniu doskonałej w swej prostocie i pełnej umami zupy miso w niepozornej restauracji kiotyjskiej Arashiyamy.

Właśnie tymi wrażeniami i znaleziskami chcę się podzielić. Znajdziesz na tym blogu przepisy na domowe dania spod różnych szerokości geograficznych, do których miałem szczęście zawędrować. Pachnące natką pietruszki, kolendrą, rozmarynem… Pochodzą z domowych kuchni, jadłodajni, w których żywi się cała wioska, przydrożnych garkuchni, restauracji babci pasjonatki. Bardziej bowiem od „gwiazdkowych” restauracji cieszy mnie przyjazna atmosfera i domowe gotowanie od serca. Wbrew pozorom to właśnie domowe smaki bywają najtrudniejsze do odtworzenia, gdyż często istnieją tylko w głowie gosposi czy gospodarza. Kiedy tylko mogę, zbieram je zatem, by później odtworzyć z dostępnych u nas składników.

Przy okazji podróży kulinarnych poznasz również regiony, z których pochodzą dania i przepisy, o których piszę. Podróżowanie karmi przecież wszystkie zmysły, a zaglądając do garów dociera się nierzadko do miejsc nieoczywistych i autentycznych. Czasami pisuję o nich dla KUKBUKa, ale chciałbym żeby ślad o nich pozostał dla mnie i dla innych na stronach tego bloga. Dzięki przyjaciółce Ani, miałem okazję przyczynić się również do powstania „Japońskiego roku od kuchni” – przewodnika po kuchni japońskiej osnutego wokół pór roku, tradycji i zwyczajów. Jakżeż wspaniałą przygodą było odkrywanie autentycznych smaków tej niezwykłej kultury! Tak różnych, a przy tym tak bliskich naszym upodobaniom smakowym. Daniom towarzyszą zmysłowe zdjęcia Wiktora Stanieckiego, któremu zawdzięczam również moją fotografię powyżej.

Ostatnio szczególne miłe mojemu sercu stały się smaki lokalne, polskie i stworzyłem dla nich dwie dedykowane kategorie. „Śląsk i PRL” gromadzi tradycyjne potrawy mojego dzieciństwa, ze szczególnym naciskiem na dania Górnego Śląska i szerzej PRL-u. Znajdą się tu zatem przepisy na śląskie rolady czy kołocze, ale też smażone wątróbki, ozory w sosie chrzanowym, buraczki, czyli PRL-owskie standardy, które niesłusznie odchodzą do lamusa. Intencją kategorii „Babcinych przepisów przyjaciół” jest nomen omen gromadzenie najlepszych domowych przepisów czytelników tego bloga. Także Twoich. Proste czy złożone, oczywiste czy zaskakujące – pozwól, by mogli zachwycić się nimi inni.

Smacznych wrażeń! Olek

Moje ostatnie artykuły: Warning: Undefined variable $cat_link in /usr/home/remaerd/domains/posmakujswiata.pl/public_html/wp-content/plugins/solopine-recipe/solopine-recipe.php on line 1352